Aktualności

Dorota Wyspiańska

Opłatek na pustym stole Cofnijmy się w czasie. Poeta Stanisław Wyspiański żeni się z? Teofilą Pytko. Ona ma nieślubne dziecko, syna Teodora, którego mój dziadek, Stanisław Wyspiański usynowił. Innymi słowy przysposobił. Urodziła się Helenka, następnie Mieczysław, ale jeszcze nie byli po ślubie. Po zawarciu związku małżeńskiego urodził się mój tato, Stanisław. Ojciec uwiecznił tatę na ... Czytaj dalej Dorota Wyspiańska

Stanisław Baj Woda

Wsiada w samochód, następnie w pociąg, po drodze czyta. Cały czas w drodze. – To jest wędrówka pod prąd, ale tylko wtedy ta droga ma sens, jeśli boli i uwiera – powie Stanisław Baj w wywiadzie dla „Krainy Bugu”. Idziemy do pracowni. Na podwórku kawałek sadu, wiaty na drewno. – Suche drewno to podstawa – mówi Stanisław. Otwiera stodołę. Na ... Czytaj dalej Stanisław Baj Woda

Myra Horal

Wigilijna kapuśniorka z grzybami Składniki: kilogram ziemniaków, 2 cebule, garść suszonych prawdziwków, 4 łyżki masła, 1,5 litra wody z ugotowanej kapusty kiszonej, sól do smaku. Wykonanie: ziemniaki ugotować, odcedzić, jak są duże to „pośturchać” na mniejsze kawałki. Zalać gorącą wodą z ugotowanej kapusty kiszonej. Dodać wywar z gotowania wcześniej namoczonych grzybów, grzyby pokroić, dodać razem z posiekaną cebulą podsmażoną na ... Czytaj dalej Myra Horal

Ivo Violante

Ryba na wigilię Składniki: 80 dag ryby, 1 kg pomidorów, garść pietruszki, 1 gałązka bazylii , 2 cebule , 1/2 szklanki oleju, 1 szklanka białego wina. Wykonanie: rybę oczyścić, usunąć głowę i ogon. Pokroić na kawałki. Odstawić. Na oleju udusić pomidory z gałązką bazylii i solą. Po 40 minutach odłożyć sos do innego naczynia. Na tej samej ... Czytaj dalej Ivo Violante

Agnieszka Filiks

Karp faszerowany w galarecie Składniki: karp świeży, marchewka, bułka, mleko, jajka, cebula, masło, zielona pietruszka, pieprz i sól. Proporcje „na oko”. Wykonanie: z karpia zdjąć skórę, mięso odfiletować, przekręcić przez maszynkę z bułką namoczoną w mleku i uduszoną cebulką na maśle. Dodać pozostałe składniki, dobrze wyrabiać farsz i nadziać skórę, umiejętnie ściągniętą z ryby. Okręcić ... Czytaj dalej Agnieszka Filiks

Katarzyna Michalak

Rozmowa z Katarzyną Michalak Żebyśmy byli niepokonani Dla Ciebie adwent to? Wiem, czym adwent dla mnie być powinien. Zdecydowanie powinien być czasem wyjścia na pustynię duchową. Choć to wyjście może kojarzyć się z Wielkim Postem, ale ono zawsze powinno poprzedzać jakieś przełomy w życiu. Takim przełomem w roku kalendarzowym są najważniejsze święta. Czyli Boże Narodzenie ... Czytaj dalej Katarzyna Michalak

Joanna Zętar

Rozmowa z Joanną Zętar z Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN” Czułość fotografii Opowiedz o swoich korzeniach rodzinnych? To Lublin po stronie taty, Lubartów po stronie mamy. W Lubartowie dziadkowie Stanisław i Jadwiga mieszkali w drewnianym domu, dziadek był szewcem, babcia była przy domu. Dom zachował się do dziś, jest w naszych rękach. O stronie ... Czytaj dalej Joanna Zętar

Jacek Szast

Lekcja z koronawirusem potrwa do skutku Rozmowa z psychoterapeutą Jackiem Szastem Pracujesz w domu? Z racji, że należę do grupy ryzyka, ulokowałem się w domu, pracuję zdalnie, zgodnie z zaleceniami. Zdecydowanie ograniczyłem kontakty, bo jak się tego nie zrobi, to efekty widać we Włoszech. Uważam, że wszystkie zalecenia są bardzo sensowne i tylko w ten ... Czytaj dalej Jacek Szast

Jean Bos: śledzie z piernikiem

Królewskie śledzie z piernikiem Maestro Jean Bos, który przez wiele lat był nadwornym kucharzem króla Belgów lubi w kuchni używać jako przyprawy startego piernika. – Dzięki zawartości korzennych przypraw piernik jest czymś więcej niż słodyczą. Historycznie rzecz biorąc bywał zakąską do wódki [ stąd popularna fraszka: „Kto nie pija gorzałki i od niej umyka, ten ... Czytaj dalej Jean Bos: śledzie z piernikiem

Elżbieta Cwalina: pierogi z makiem

Lwowskie pierogi z makiem Czyli lwowskie marzenia makowe mojego Taty. Już w dzieciństwie, gdy jako mała dziewczynka pomagałam w przygotowaniach świątecznych, lubiłam podjadać mak. Następnie mak ten był parzony, odsączany i mielony razem z cukrem w maszynce do mięsa przez sitko o małych oczkach. Cała rodzina czekała na smakołyki wigilijne. Tato Lwowiak z krwi i ... Czytaj dalej Elżbieta Cwalina: pierogi z makiem

Jarosław Dumanowski: barszcz postny

Barszcz hrabiów na Włodawie i Różance Postny [barszcz], z 1633 r. Wziąć migdałów i uwiercieć je dobrze, roztworzyć barszczem zielonym dobrym i uwarzyć, wziąć ryby słonej abo świeżej, usiekać drobno, odebrawszy kości. Uformować w ręku na kształt jaja, wziąć też rodzenków bez jąderek, usiekaj drobno, wsypać cynamonu, pieprzu, szafranu włożyć, miasto nadziewanych [jaj] to uformować. ... Czytaj dalej Jarosław Dumanowski: barszcz postny

Pogrzeb śledzia

To jeden z najciekawszych obyczajów postnych. W trakcie rygorystycznie przestrzeganego wielkiego postu jedzenie często ograniczało się do żuru i śledzi. Kiedy post dobiegał końca, w Wielki Piątek wieczorem lub w Wielką Sobotę rano odprawiano pogrzeb żuru i śledzia, będący symboliczną zemstą na postnym jadle, co oznaczało koniec pokuty. Na pamiątkę tego wydarzenia zaprosiliśmy Barbarę Bartnik, ... Czytaj dalej Pogrzeb śledzia

Alfred Wierzbicki

Bóg przychodzi z przyszłości Rozmowa z ks. prof. Alfredem Wierzbickim, kierownikiem katedry etyki KUL, poetą Adwent to? Przyjście. Advenire to przychodzić. Chodzi oczywiście o przyjście Chrystusa. Inaczej, o przyjście Boga w Chrystusie. Czas adwentu jest nam dany po to, żeby? Przypomnieć sobie o Bogu, świętować urodziny Jezusa? Tu nie chodzi o rocznicę. Jesteśmy skierowani ku ... Czytaj dalej Alfred Wierzbicki

Stefan Batruch

Oczekiwanie na przyjście Rozmowa z ks. Stefanem Batruchem, proboszczem parafii greckokatolickiej w Lublinie, prezesem Fundacji Kultury Duchowej Pogranicza Adwent to? To słowo oznacza oczekiwanie na przyjście. W tradycji wschodniej bardziej mówi się o odczytywaniu znaków. O tym, że Mędrcy ze Wschodu zauważyli znak szczególny: gwiazdę, która ich prowadziła i zaprowadziła w tajemnicze miejsce, gdzie złożyli ... Czytaj dalej Stefan Batruch

Lublinowi na dzień dobry

format 60×70 cm, olej Inspiracją był tu lubelski anioł z Kaplicy św. Trójcy, którego na własny użytek nazwałam „biegnącą dziewczynką”. Tak naprawdę, to chyba jednak wojownik, bo na fresku trzyma w ręku coś, co przypomina dzidę (?). Ja jednak dałam temu aniołowi postać młodej, rudowłosej dziewczyny, grającej na flecie prostym Lublinowi na dzień dobry. Jednym ... Czytaj dalej Lublinowi na dzień dobry

Sonata dla Lublina

format 60×70 cm, olej Tu inspiracją dla mnie był także anioł z Kaplicy św. Trójcy, w interpretacji Jarosława Koziary. Fruwał ten anioł swojego czasu po Lublinie, a to nad Starym Miastem, a to nad Placem Łokietka, brał udział w spektaklu o Lublinie na Placu Zamkowym… Zasłużył się więc dla miasta i urzekł mnie swoim wyglądem. ... Czytaj dalej Sonata dla Lublina